Przy planowaniu ślubu, który jest tak ważnym wydarzeniem w naszym życiu stajemy przed wieloma wyborami. Jaki termin, gdzie wesele, jakie menu, kogo zaprosić, jaką suknię wybrać, makijaż oraz dodatki. Wiele, wiele decyzji przed którymi musimy stanąć by móc przejść dalej. A czy któraś z Was myślała o pójściu do ołtarza pod ręką swojego taty? Poczuć się jak mała dziewczynka, córeczka tatusia i zrobić kolejny krok życiowy pod jego okiem.
Taki trend można zobaczyć w romantycznych komedia amerykańskich. Już wiele Panien Młodych w Polsce podejmuję taką decyzję by to tata prowadził je do ołtarza, a wybranek ich serca oniemiał z wrażenia dopiero przed ołtarzem. Romantyczne? Zdecydowanie tak.
Oczywiście nie mogłoby obejść się bez kontrowersji wobec takiej decyzji. Moje drogie musicie się nastawić, że decydując się na taki krok spotkacie się ze szczyptą krytyki typu:
- Chce się poczuć jak księżniczka
- Robi szopkę jak z amerykańskiego filmu
- Gdzie w tym Polska tradycja błogosławieństwo w domu oraz wykup Panny Młodej
- Pokazuję, że mężczyzna rządzi kobietą
- Biedny Pan Młody czeka nam przy ołtarzu
No więc to taki skrót, na pewno można by usłyszeć wiele innych opinii, bo ile ludzi tyle opinii.
Jednakże można spotkać się też z miłym słowem, przecież nie zawsze jest wszystko negatywnie ocenione. Na pewno możecie usłyszeć słowa, które potwierdzą Was w słuszności takiej decyzji, np.:
- Pięknie wzruszający moment
- Reakcja Pana Młodego na widok Młodej była przepiękna
- Było widać niecierpliwość oraz wszystkie emocje jakie im towarzyszyły
- Pokazuję jak ważna jest dla niej więź rodzinna z rodzicami
- Pokazuję szacunek wobec rodziców
Jeśli uważamy, że tego właśnie chcemy i wiemy jak to zorganizować to zróbmy to. Przecież nie robimy czegoś strasznego.
Kwestia błogosławieństwa, to nic komplikującego taką decyzję. Ten aspekt może odbyć się dzień wcześniej, rano, lub przy ołtarzu. Nie musimy z niczego rezygnować.
Kolejnym problemem może stanowić dojazd do kościoła. Tradycyjnie, przyszli małżonkowie przyjeżdżają razem, wraz ze świadkami. Ale to nic trudnego do przeorganizowania. Wystarczy, że Pan Młody wraz ze świadkami oraz gośćmi przyjedzie parę minut wcześniej. Tak aby mógł spokojnie stanąć przy ołtarzu i poczekać chwilę na wybrankę swojego serca.
Jest jeszcze jedna, istotna kwestia. Do zorganizowania takiego przebiegu ślubu potrzeba nie lada odwagi. Jeśli macie jej na tyle to śmiało decydujcie się aby to właśnie Wasz tata poprowadził Was do ołtarza.
Zostaw komentarz