(Nie) Kobieta a Żona – Jak nie zatracić własnego JA po ślubie

żona2

Często my jako kobiety dążymy do bycia kochaną, potrzebną i docenianą myślimy, że całe to spełnienie otrzymamy biorąc ślub z ukochanym partnerem. I nagle pstryk coś przestaje działać, bańka mydlana pęka i budzimy się niezadowolone, zaniedbane, zatracone, zapomniane przez nasze dawne ja. W czym tkwi nasz problem? Czy metka żony w jakiś sposób wpływa na naszą psychikę  zmieniając ją o 360 stopni? A może to my usilnie chcemy się wpasować w stereotypowy wzór żony, matki nie ,,kochanki” ,,partnerki”  zatroskanej o domowe ognisko i sprawy niekiedy ograniczające swobodę naszego partnera. Oto kilka podpunktów które pomogą wam posegregować myśli i wybrnąć z koziego rogu.

1. Bądź dalej SOBĄ!

Twój mąż zakochał się w dawnej tobie, kobiecie która wiedziała co dla niej dobre, spełniała się zawodowo, dbała o siebie ba kochała siebie! Pamiętaj o tym że tworzycie jedność jak dwie połówki jabłka i jeśli ty będziesz doceniać siebie i cieszyć się życiem to masz pewność że twój facet również będzie szczęśliwy. W końcu chce tego samego dla ciebie! Wyjdź czasem z domu, zapisz się na jogę, pójdź na basen, umów się z przyjaciółkami.Poczujesz się lepiej a to odbije się pozytywnie na waszym związku.

2. Partnerka nie równa się matka!

Twój mężczyzna potrzebuje partnerki wspierającej go, ale nie z matczynymi zapędami. Nie traktujcie się jak dzieci, które dopiero uczą się żyć i muszą meldować o każdym swoim ruchu. Daj mu trochę swobody. Jeśli cię naprawdę kocha sam będzie pilnować tego, aby nic między wami się nie popsuło i z większą chęcią będzie wracać do domu, do ciebie… Ty też przecież nie chciałabyś być trzymana ,,na smyczy” prawda?

3. Dziel wszystko na dwa!

Pamiętaj o tym, że to wasze małżeństwo, wasze życie, wasze sprzątanie, pranie, gotowanie, prasowanie. Nie stawiaj się w roli kopciuszka. Podziel się z mężem obowiązkami domowymi. Ty pierzesz i prasujesz on wyrzuca śmieci i czyści łazienkę. Fajnym elementem scalającym związek jest wspólne przygotowywanie potraw, które można potem zjeść razem i cieszyć się spędzonym czasem we dwoje przy lampce wina. Troszczcie się o siebie nie od święta a na co dzień drobnymi gestami, szczerą rozmową, bezinteresowną pomocą pokazujcie sobie jak jesteście dla siebie ważni. W końcu czyny są ważniejsze od słów…

4. Czas dla was czyli –  odskocznia od dnia codziennego!

Przypomnijcie sobie jak było kiedyś przed ślubem. Umawialiście się na randki, staraliście się sprawiać, aby każda chwila była tak cudowna jakby miała być tą ostatnią. Ty stroiłaś się przed lustrem, zakładałaś najlepsze ubrania on ubierał odświętną koszule, kupował Ci kwiaty. Umówcie się w  jakiejś restauracji w piątkowy wieczór, idź na zakupy czy do fryzjera spraw sobie przyjemność. Niech on się w spokoju przygotuje na to spotkanie, w domu. Spotkajcie się tak jak kiedyś za czasów ,,podchodów”. Takie wypady nawet raz na jakiś czas pozwolą wam odświeżyć związek poczuć się lepiej i przypomnieć o tym że mimo tego że teraz jesteście mężem i żoną wciąż jesteście tą samą parą ludzi, którzy kiedyś gdzieś tam się spotkali i postanowili zostać ze sobą już na zawsze…

5. Zrzutka na WSPÓLNY URLOP? Czemu nie !

W miarę możliwości, bo jak wszyscy wiemy bywa to ciężkie próbujcie ustalać urlop w ten sposób, aby móc spędzić go razem. Poza okresem świątecznym to jedyna chwila do spędzenia większej ilości czasu we dwoje. Ustalcie sobie jakąś większą bądź mniejszą kwotę, którą będziecie odkładać co miesiąc na wasze wymarzone wakacje lub inne potrzeby jeśli jesteście typem domatorów zawsze możecie zakupić np. kino domowe do wspólnego wieczornego oglądania filmów.

Mam nadzieję, że parę tych wskazówek pomoże wam, ale i przede wszystkim tobie powrócić do dawnej siebie i cieszyć się z bycia żoną swojego ukochanego. Traktować tą nową dla siebie sytuację jako początek czegoś pięknego i trwałego wzmacniającego was, podnoszącego na duchu, wznoszącego do chmur a nie pożegnania się z własnymi planami, marzeniami i dawnym ja.

Bycie żoną – partnerką jest fajne ! 😉

Tags:
Zostaw komentarz